16.03.2009 - Lizard King, Bydgoszcz

Feaorn

16.03.2009 - Lizard King, Bydgoszcz

Nadejszła wiekopomna chwila! Po wielu godzinach pełnych krwi, potu, łez i żelek, nasza skromna drużynka wypłynęła na głębokie i całkiem wzburzone jaszczurze wody, debiutując w bydgoskim klubie Lizard King. Oczywiście, nie zabrakło też zespołu tanecznego Donegal, który ochoczą stopą wytańcował już sobie drogę do chwały i sławy!

Ot i miejsce na Wasze przemyślenia, uwagi, refleksje i wszelkiej maści inną twórczość związaną z tymże koncertem. Dzielcie się!

Vexort · Wysłany: Pią 21:19, 20 Mar 2009 Temat postu:

Tia

... wszystko git gdyby nie pan, który nie potrafił nas nagłośnić... i to że przez połowę pierwszego seta nie było mnie słychać Wink

... bo przecież nie powinienem "grać" tylko "napier....ć najgrubsza pałka w ten bęben" żeby było mnie słychać Laughing

a "na dzbanku to już w ogóle nie graj bo tego to nie słychać"... hmmmm ja kiedyś myślałem że nagłośnienie instrumentów na koncertach oplega na tym żeby było słychać instrumenty których beż nagłośnienia nie słychać.... ale pan nagłośnieniowiec rozwiał moje wątpliwości i okazało się że kwintesencją nagłośnienia jest "napier.....ć" Very Happy

w toruniu poszło troszkę lepiej...

Feaorn · Wysłany: Pią 21:38, 20 Mar 2009 Temat postu: Gratulejszen!

Pan Gwidon po prostu odkrył prawdziwą ideę przyświęcającą wszystkim bodhranistom! Powinniśmy mu nawet pogratulować obeznania w celtyckim światku. Wink

Wuczykij · Wysłany: Sob 13:25, 21 Mar 2009 Temat postu:

Witam Szanownych Kolegów i Koleżanki!!

Na wstępie dziękuję Ci Jakubie za link do Waszego forum, genialny pomysł na promocje zespołu Very Happy

Ciekawe kiedy dorobicie się własnej strony www, również poproszę o info jeśli tylko takowa pojawi się w necie Smile

Oki, ale jestem tu po to by co nieco naskrobać o Waszym koncercie w Bydgoskim Lizardzie hehe... Bez owijania w bawełnę: to był fantastyczny koncert, byliście gwiazdami wieczoru!! Szkoda, że pojawiły się pewne trudnośći techniczne, m.in. wspomniane już nagłośnienie instrumentów perkusyjnych (rispekt dla Ciebie Vexort, wirtuozerskie popisy były niesamowite! Smile

) Bywało też że w niektórych momentach ciężko było usłyszeć altówkę, tutaj należą się wielkie brawa dla Weroniki, po prostu wymiatasz!! Nie umniejszam też zasług gitarzysty (wybacz... nie pamiętam imienia..), partie gitarowe to po prostu mistrzostwo, sam szczerze wątpię że potrafiłbym ugrać niektóre momenty (a nieskromnie mówiąc też coś tam umiem... Wink

) Natomiast Wasza wokalistka (Aga o ile dobrze pamiętam) ma doskonały głos który idealnie wpasował się w folkowo-irishowe klimaty Smile

No i last but not least... Kubuś jak zwykle trzyma wysoki poziom, odnoszę wrażenie że na tym koncercie w pełni rozwinął skrzydła, moje gratulacje Wink

Do tego wszystkiego wystarczy jeszcze dodać specyficzny klimat Lizarda... Koncert pierwsza klasa Panie i Panowie, nic dodać nic ująć Very Happy

Czekam na Wasze kolejne występy z niecierpliwością!!

Serdecznie pozdrawiam,
Wuczykij